Recenzja: The Mooseman (PS4)

Recenzja: The Mooseman (PS4)

Bartosz Krukowski | 11.07.2018, 20:29

Gdy myślimy o grach wideo, zazwyczaj każdy z nas ma przed oczami prostą rozrywkę wymagającą sporo zręczności lub umiejętności logicznego myślenia. Czasami jednak na rynku pojawiają się tytuły, które traktowane powinny być nie tylko jako przyjemny zabijacz czasu, lecz także jako sztuka. The Mooseman jest właśnie taką grą.

The Mooseman to bardzo specyficzny tytuł – niewymagający, krótki i bardzo prosty od strony technicznej. Jednakże zarówno jego oprawa, jak i historia, którą opowiada, zostały bardzo ciekawie zaprojektowane. Zadanie gracza polega nie tyle na ukończeniu tej produkcji, co doświadczeniu jej, dowiadując się przy okazji kilku ciekawostek o dawno już wymarłej kulturze.

Dalsza część tekstu pod wideo

The Mooseman #1

Podczas mojej krótkiej, bo trwającej zaledwie półtorej godziny przygody poznać mogłem mitologię ludu ugrofińskiego zamieszkującego tereny Republiki Komi. Sama fabuła, choć bardzo oryginalna, nie gra w The Mooseman głównych skrzypiec. Moja uwaga przez niemalże cały czas skoncentrowana była na pięknej ścieżce dźwiękowej, inspirowanej oczywiście muzyką ludową. Soundtrack jest fenomenalny i świetnie komponuje się ze stylizowaną, mroczną oprawą graficzną tytułu, nadając każdej z zaprezentowanych scen unikalny charakter. Niestety, narrację psuje rosyjska narratorka czytająca najważniejsze fragmenty prezentowanych legend. Ciężko jest mi ocenić, czy np. dobrze akcentowała czytane zdania, ponieważ nie znam rosyjskiego, jednak sam jej głos nie pasował do reszty oprawy, wybijając mnie z rytmu gry.

Jak już wspomniałem, tytuł ten jest bardziej doświadczeniem niż klasycznie rozumianą grą wideo. Rozgrywka schodzi tutaj bowiem na dalszy plan, ustępując miejsca ekspozycji. Przez większość czasu moim zadaniem było jedynie przemieszczanie się w jednym kierunku, pełniąc funkcje niemego obserwatora wydarzeń. Od czasu do czasu musiałem rozwiązać co prawda jakąś zagadkę logiczną lub „przejść” przez planszę z bossem – w przypadku The Mooseman nie da się mówić o jakiejkolwiek walce, nasza postać, poza krótką sekwencją polowania, potrafi jedynie unikać ciosów.

The Mooseman #2

Warto także wspomnieć, że z powodu banalnej rozgrywki jest to jedna z najłatwiejszych platyn na PS4 – jeśli zatem jesteście łowcami wirtualnych trofeów, warto zainteresować się tym tytułem. Oczywiście będzie wymagało to przejścia trybu fabularnego kilka razy, bo poza samym ukończeniem głównej osi fabularnej możemy poszukać poukrywanych na mapie sekretów lub rozwiązać kilka opcjonalnych zagadek. Poziom skomplikowania elementów logicznych też nie powala, są one bardzo proste – a szkoda, ponieważ twórcy mieli ciekawy pomysł na łamigłówki oparte o umiejętne przeskakiwanie pomiędzy światem realnym a jego mitologiczną reprezentacją pełną niesamowitych stworzeń.

Każdy z etapów podzielony został na kilka krótki sekwencji prezentujących kolejne etapy wędrówki tytułowego bohatera. Ze względu na niski poziom trudności i pewną monotonność wynikającą z faktu, że przez ponad połowę gry jedynie idziemy przed siebie, obserwując otoczenie, nie jest to propozycja dla każdego. Muszę przyznać, że podczas tych kilku sekwencji byłem już nieco znudzony powolnym tempem prezentowania historii.

The Mooseman #3

Bardzo niskie wymagania stawiane przed graczem nie przeszkodziły mi jednak w odczuciu satysfakcji po ukończeniu kampanii. Poznałem ciekawą kulturę, o której nigdy wcześniej nie słyszałem, i dowiedziałem się czegoś o kulturze ludów zamieszkujących odległe tereny dzisiejszej Rosji. Jest to świetna propozycja dla osób, które nie obcują na co dzień z żadnymi grami, oraz dla ludzi, którym nie straszne są długie sekwencje, kiedy nie dzieje się praktycznie nic. Jeśli szukacie natomiast wyzwania lub dreszczyku emocji – tutaj ich nie znajdziecie.

Grę do recenzji dostarczył wydawca - Sometimes You.

Źródło: własne

Atuty

  • Piękna oprawa graficzna
  • Cudowna ścieżka dźwiękowa

Wady

  • Zbyt proste zagadki logiczne
  • Duża ilość etapów, które nie wymagają niczego od gracza

The Mooseman to ciekawa propozycja dla ludzi cierpliwych. Gra nie rzuca przed nami wyzwania – zamiast tego oferuje ona możliwość poznania zupełnie obcej dla naszej kultury mitologii, oprawionej w bardzo przystępne szaty.

8,0
Bartosz Krukowski Strona autora
cropper